Warte Przemyślenia

Życie Pomiędzy Trapezami

Wszystkie dzieci zachwycają się cyrkiem. I w każdym z nas jest ukryte dziecko, które nigdy nie starzeje się. Ja wciąż bardzo lubię cyrk. Zawsze byłem zafascynowany akrobatami na wysokich trapezach. Przeskakują z jednego trapezu na kolejny, pełni gibkości i gracji aż do chwili gdy znajdą się w miejscu, w którym rozpoczęli. Myślę, że większość z nas mogłoby się nauczyć wisieć na trapezie i czulibyśmy się w miarę bezpiecznie. Problem polega na tym, co działoby się pomiędzy trapezami. Być może i ty podobnie jak lud Boży z księgi Jeremiasza 29 żyjesz teraz pomiędzy trapezami. Jeden etap życia masz za sobą i liczysz na to, że zacznie się jakiś kolejny etap. Ale w obecnej chwili znajdujesz się w jednym z życiowych „pomiędzy” etapów. Tak było z ludem Izraela w Jer.29 Znajdowali się oni w tak zwanym miejscu tymczasowym, pomiędzy dwoma stałymi miejscami. Rozpoczęli w Izraelu i zakończą ponownie w Izraelu, ale obecnie są pomiędzy trapezami. Są pomiędzy, w niewoli Babilońskiej. Jest to tymczasowe miejsce.

I oto wskazówki jakich Bóg udziela ludziom pomiędzy trapezami. Bóg mówi: „Budujcie domy i zamieszkujcie je; zakładajcie ogrody i spożywajcie ich owoc! Pojmujcie żony i płodźcie synów i córki; wybierajcie też żony dla waszych synów, a wasze córki wydawajcie za mąż, aby rodziły synów i córki, by was tam przybywało, a nie ubywało. A starajcie się o pomyślność miasta, do którego skazałem was na wygnanie i módlcie się za nie do Pana, bo od jego pomyślności zależy wasza pomyślność” (Jer.29:5-7).

Przesłanie jest takie: gdy jesteś na etapie „pomiędzy” nie zatrzymuj życia. Żyj tak, jakbyś miał żyć w tym miejscu do końca swojego życia. Bóg używa słów budujcie, zamieszkujcie, zakładajcie, starajcie się o pomyślność miasta, usprawniajcie miejsce gdzie się znajdujecie.  

Możemy powiedzieć: „Panie, ale to nie jest miejsce, w którym chcemy być! Chcemy szybko przez nie przejść i znaleźć się tam, gdzie powinniśmy być!” Ale oto werset 11 zawiera słowa, które często cytujemy, gdzie Bóg zapewnia: „Albowiem Ja wiem, jakie myśli mam o was – mówi Pan – myśli o pokoju, a nie o niedoli, aby zgotować wam przyszłość i natchnąć nadzieją.”

Boże dobre plany na jutro mają do czynienia z tobą, żyjącym pełnią życia pomiędzy trapezami. Może dzisiaj nie jesteś w miejscu, w którym chcesz być, jesteś pomiędzy pracami, albo czujesz  że gdzieś utknąłeś.  Albo jesteś singlem czekającym na małżeństwo. Może znajdujesz się w tymczasowej sytuacji i czekasz na przełom. Tak jak Starotestamentowi Żydzi, jesteś w miejscu pomiędzy. Ale podobnie jak w ich przypadku, Bóg oczekuje od ciebie, abyś budował, sadził, zakładał, starał się. I kiedy to czynisz, okazujesz postawę, którą Bóg może użyć i ostatecznie dać ci to, co najlepsze. Jeśli dzisiaj znajdujesz się pomiędzy trapezami, wiedz, że jest to najgorsze miejsce, aby zatracić koncentrację. Kwitnij tam, gdzie jesteś posadzony! Daj z siebie wszystko tam, gdzie jesteś! Jest to najlepszy sposób, aby bezpiecznie dotrzeć do miejsca, w którym tak bardzo chesz się znaleźć.

                                                                                      Ron Hutchcraft / Tł. Aldona Kozlowska

Mądrość na Wynos

Jeśli miałbym wybierać pomiędzy hamburgerem na wynos, a domowym obiadem, nie musiałbym się długo zastanawiać, wybór byłby prosty. Ale mieszkając większość życia w metropoliach, wygodnym jest podbiec do McDonald, albo Burger King i złapać coś szybkiego do zjedzenia. Często miałem do wyboru – szybki obiad na wynos, albo żadnego obiadu. Wiadomo co wybierałem. Ale bywałem w miejscach, gdzie nie było wiele „fast-foodów” Kiedyś mieszkaliśmy w miejscu, gdzie do najbliższego McDonad musieliśmy jechać prawie godzinę. W okolicy były bary, albo drogie restauracje, ale nie „fast foody”

Na pierwszym miejscu u mnie zawsze będą domowe obiadki, ale czasem muszę złapać coś na szybko.

Nehemiasz był podczaszym króla Perskiego. Kiedy dowiedział się o zniszczeniu swego rodzinnego miasta Jerozolimy, jego serce było zdruzgotane. Przez kilka miesięcy modlił się w tej sprawie do Boga. I oto idzie przed króla i rozmowa która będzie miała miejsce, zmieni bieg historii.

„...Wziąłem wino i podałem królowi, a nigdy przedtem tak źle nie wyglądałem. Wtedy król rzekł do mnie: Czemu tak źle wyglądasz? Chyba nie jesteś chory? Nic to innego jak tylko zgryzota! A ja bardzo się przestraszyłem i rzekłem do króla: Niech król żyje wiecznie! Lecz jakże nie mam źle wyglądać skoro miasto, gdzie są groby moich ojców, jest zburzone, a jego bramy przez ogień strawione? A król rzekł do mnie: Czego byś sobie życzył? Pomodliwszy się więc do Boga niebios, rzekłem do króla...” (Neh.2:1-5)

Nehemiasz opowiada królowi o swoim mieście, król wyposaża Nehemiasza, aby tam wyruszył i miasto to w cudowny sposób zostaje odbudowane w ciągu 52 dni.

Rozmowa z królem była decydująca. Wszystko zależało od reakcji króla.

Każdy z nas w życiu staje w obliczu podobnych sytuacji. Kiedy to możliwe, dobrze jest spojrzeć z perspektywy i zastanowić się nad kolejnym krokiem. To tak jak przygotowywanie dobrego posiłku. Ale w niektórych sytuacjach mamy zaledwie czas podjechać pod okienko i zamówić coś szybko na wynos. „Mądrość na wynos poproszę – ze wszystkimi dodatkami!” Bóg udziela takiej mądrości w tych szczególnych, nie cierpiących zwłoki chwilach.

W Liście Jakuba 1:5 Bóg obiecuje: „A jeśli komuś z was brak mądrości, niech prosi Boga, który wszystkich obdarza chętnie.” Zauważ jednak jakie życie zapewnia ten rodzaj reakcji ze strony Boga. Nahemiasz otrzymuje mądrość, gdyż spędził już wcześniej wiele czasu w modlitwie. Już wcześniej oddał tę całą sytuację w Boże ręce.

Mądrość ta może nadejść w chwili gdy będziesz musiał podjąć decyzję w danej sytuacji. Wcześniej jednak musisz  oddać te dziedziny Bogu. Zanurz swoje życie w modlitwę, a w chwili potrzeby, złap mądrość na wynos.                                                  

                                                                                     Ron Hutchcraft / Tł. Aldona Kozlowska

Skarb Świątyni

Miałem okazję spędzić 24 godziny swojego życia w Atenach, w Grecji. Byłem w drodze do domu z podróży misyjnej i jeśli do dyspozycji miałem tylko 24 godziny, wiedziałem, co chciałem zobaczyć. Był to Akropol. Oto roztaczał się na wzgórzu przed moimi oczami, dominując całe miasto. Tam właśnie starożytni Grecy zbudowali świątynię swojej bogini Atenie, po której miasto wzięło swoją nazwę. Muszę przyznać, że nawet po upływie 21 wieków, wciąż robi wrażenie swoją dominującą budowlą. Świątynia ta była najświętszym, najbardziej chronionym, najbardziej czczonym miejscem w Atenach. W istocie przestępstwem było naruszenie tej świątyni. Oczywiście wiele dawnych kultur posiadało podobne miejsca. Świątynia zawsza posiadała nadrzędne miejsce, gdyż zamieszkiwali ją bogowie. Starożytni ludzie mieli niewłaściwych bogów, ale doskonale wiedzieli jak ich czcić.

W 1Koryntian 6:19-20 nie ma mowy o Akropolu, nawet nie jest wspomniane o dawnej żydowskiej świątyni, a jednak chodzi tu o świątynię:  „Albo czy nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który jest w was i którego macie od Boga, i że nie należycie już do siebie samych? Drogoście bowiem kupieni. Wysławiajcie tedy Boga w ciele waszym.”

Jest to jeden z najbardziej rewolucyjnych aspektów chrześcijaństwa – ty jesteś budowlą, którą zamieszkuje sam Bóg.

Możesz pójść do łazienki, spojrzeć w lustro i oto ujrzysz Bożą świątynię. Już nawet poganie wiedzieli, że to, jak troszczysz się o miejsce, w którym zamieszkuje bóg, wiele mówi  o tym jak traktujesz swojego boga.Tak więc jeśli znasz Chrystusa, jesteś Bożą dwunożną świątynią. On zamieszkuje w tobie poprzez Ducha Świętego. A ten fakt nadaje nowe znaczenie twojemu ciału; jakie słowa wypowiadasz swoimi ustami, co dzieje się w twoich myślach, czego słuchają twoje uszy, co robią twoje ręce, gdzie chodzą twoje nogi. W samej istocie to, co robisz ze swoim ciałem – wszystko co z nim robisz – Bóg jest tego częścią. On zamieszkuje tę świątynię.

Starożytni, nie znający żywego Boga wiedzieli, że należy troszczyć się o świątynię, chronić ją i traktować jako coś szczególnego. Czy traktujesz w taki sposób swoje ciało? Jeśli naprawdę poważnie traktujesz Boga, nie pozwolisz aby Jego świątynia ulegała niszczeniu. Nie będziesz jej zatruwał rzeczami, które do niej nie należą. Mówimy tu o świątyni, nie tylko o twoim ciele. A to już zupełnie nowy powód, aby o nie się zatroszczyć. Świątynia jest obrazem tego, jaki bóg ją zamieszkuje, a nasz Bóg zasługuje na najlepsze! Twoje ciało nie jest wyłącznie twoją własnością. Zostało ono wykupione ceną krwią Jezusa. Twój Bóg mieszka w twoim ciele. Zachowaj je jako coś wyjątkowego!   

                                                                                     Ron Hutchcraft/ Tł. Aldona Kozlowska

Oko na Możliwości

Bardzo lubię podróżować ze swoją żoną, szczególnie kiedy ma przy sobie aparat fotograficzny. Zauważa ona rzeczy, których ja nie dostrzegam. Czasem muszę zatrzymać samochód wydawałoby się bez powodu, gdyż ona woła: „Zatrzymaj się, szybko!” A kiedy póżniej zobaczę zdjęcie, wiem, że musieliśmy się zatrzymać. Czasami chodzi o jakiś mały szczegół, o czyjś wyraz twarzy pośród setek innych wyrażający szczególną emocję. Zachód słońca, ciekawy ptak, albo coś innego co moja żona zauważa, a na co ja totalnie nie zwracam uwagi. Ja nie jestem fotografem, ona nim jest. Ona ma oko wyczulone na szczegóły. Oboje doświadczamy tej samej sytuacji, ale każde z nas inaczej ją postrzega. On widzi możliwości, których ja nie zauważam.

W Liście do Kolosan 4:3 Paweł powiada: „A módlcie się zarazem i za nas, aby Bóg otworzył nam drzwi dla Słowa w celu głoszenia tajemnicy Chrystusowej” „Otwarcie drzwi” kojarzy mi się z fotografem szukającym możliwości. Jako wierzący winniśmy być jak on, szukając możliwości – otwartych drzwi – do dzielenia się tym, co Chrystus czyni w naszym życiu.

Kiedyś poszedłem do mojej ulubionej restauracji; w drodze modliłem się, aby Pan dał mi szansę rozmowy z Joe, jej właścicielem. Kiedy jadłem swój lunch, Joe pojawił się przy mnie i zagadał: „Wiesz, już nie robią takich filmów jak dawniej” I tak zaczęliśmy rozmowę o filmach. Wówczas ja powiedziałem: „A czy oglądałeś kiedyś ‘Szatę’ ten stary film o Jezusie?” Nie wiem czemu ten właśnie film przyszedł mi do głowy. Joe odrzekł: „Nie podobał mi się. Jestem zmęczony tymi historiami. Nasłuchałem się ich wystarczająco w dzieciństwie i już mam dość ciągłego słuchania o tym.” Na to ja powiedziałem: „Wiesz, kiedy ja taki film oglądam, zawsze myślę o tym, co Jezus dla nas uczynił. Zapłacił straszną cenę za ciebie i za mnie, tylko dlatego, że nas tak bardzo kocha.”

Oto nadarzyła mi się okazja. Modliłem się, abym mógł rozmawiać z Joe i Pan dał mi taką możliwość, gdzie mogłem sprowokować go do myślenia o tym co Jezus uczynił dla nas. Jeśli nie wiesz jak rozpocząć taką rozmowę, proś Boga, a On da ci możliwość. Tak jak fotograf który kiedy szuka możliwości, zawsze je znajduje.

Paweł w Liście do Kolosan 4:5 dalej mówi: „A z tymi, którzy do nas nie należą postępujcie mądrze, wykorzystując czas” Wykorzystuj każdą okazję. Wokół nas jest tak wiele możliwości. Jeśli będziesz prosił Boga o otwarcie drzwi, Bóg będzie otwierał serca ludzi. On będzie dawał ci odwagę i mądrość, a ty będziesz Bożym narzędziem, zmieniającym wieczność ludzi  którzy są wokół ciebie.     

                                                                                      Ron Hutchcraft/ Tł. Aldona Kozlowska