Jak Nosić swoje Brzemiona

„Jedni drugich brzemiona noście, a tak wypełnicie zakon Chrystusowy”  Gal.6:2

 

Pewien król miał dwóch synów bliźniaków. Zaistaniało jednak pewne zamieszanie odnośnie tego, który z nich był pierworodnym. Kiedy dorośli do wieku młodzieńczego, król próbował  w uczciwy i bezstronny sposób wyznaczyć jednego z nich na przejęcie korony. Każdy, kto znał młodzieńców wiedział, że obaj byli inteligentni, rozumni, zdrowi, odważni i silni fizycznie. Bądąc bacznym obserwatorem, król zauważył u jednego z synów coś, czego nie posiadał drugi. Jednego dnia przywołał obu synów do komnaty i oznajmił: „Moi synowie, nadejdzie dzień kiedy jeden z was będzie musiał przejąć po mnie koronę. Brzemiona władzy są niezwykle ciężkie. Aby przekonać się, który z was będzie mógł nieść je z większą radością, postanowiłem wysłać was obu na krańce królestwa. Jeden z moich doradców umieści ciężkie brzemię na wasze ramiona. Moja korona przejdzie na tego z was, który powróci pierwszy niosąc swoje brzemię tak, jak przystoi na króla”

W duchu przyjaznego współzawodnictwa bracia razem wyruszyli. Wkrótce po drodze napotkali staruszkę uginającą się pod ciężarem, który najwyraźniej przytłaczał jej wątłą postać.  Jeden z braci zasugerował, aby przystanęli i pomogli staruszce. Drugi jednak zaoponował: „Mamy oczekujące nas własne ciężary o które musimy się zatroszczyć. Chodźmy dalej” i wyruszył przed siebie. Drugi brat pozostał przy staruszce i pomógł jej. Idąc dalej drogą przez kolejne dni napotykał innych ludzi, którzy potrzebowali pomocy. Z pewnym niewidomym poszedł wiele mil w przeciwnym kierunku, a jeden kulawy starzec znacznie zwolnił tempo młodzieńca.

W końcu dotarł on na skraj królestwa, gdzie doradca króla włożył na niego brzemię i młodzieniec udał się w drogę powrotną do pałacu. Kiedy dotarł na miejsce, jego brat czekał na niego przy bramie i powitał go z konsternacją: „Nie rozumiem jak udało ci się przynieść to brzemię. Ja wyznałem ojcu, że było zbyt ciężkie na tak długą drogę. Jak ty to zrobiłeś?”  Przyszły król uśmiechnął się i rzekł: „Myślę, że kiedy pomagałem innym nieść ich jarzmo, odnalazłem siły, aby unieść moje własne”