W Którą Stronę Patrzysz?

Kilka lat temu miałem okazję być w Londynie. Widziałem tam rzeczy, których nie widuje się w Ameryce: pałac, piętrowe autobusy, ustawione kolejki na przystankach autobusowych i kolejowych, gdzie ludzie są bardzo uprzejmi, budowle mające nimalże tysiąc lat. I jeszcze jedna rzecz, całkowicie nowa dla Amerykanów, która może okazać się bardzo niebezpieczna, a mianowicie kierunek ruchu. Samochody jeżdżą tam po lewej stronie, co wprowadza Amerykanów w zamieszanie, również tych chodzących pieszo. Podchodzisz do krawężnika i oczywiście spoglądasz w lewo. Tak już jesteśmy nauczeni. Ale kiedy robisz tak w Londynie, twój bilet powrotny może okazać się już niepotrzebny. Tak jak w każdym dużym mieście, tak i tam panuje duży ruch. Ale Brytyjczycy muszą wiedzieć, że Amerykanie tacy jak ja będą mieli zamęt w głowach, toteż na asfalcie namalowane są strzałki i znaki mówiące: „Patrz w Prawo” Znaki te ratowały moje życie! Jeśli nie patrzysz się we właściwym kierunku, możesz przypłacić to życiem.

Ewangelia Łukasza opisuje wydarzenie nakarmienia pięciu tysięcy, gdzie uczniowie ujrzawszy jak wielu ludzi zgromadziło się, zwrócili się do Jezusa, by rozpuścił tłum, by postarali się o jedzenie. Na to Jezus rzekł: „Wy im dajcie jeść. Oni zaś odrzekli: Nie mamy więcej aniżeli pięć chlebów i dwie ryby, chyba żebyśmy poszli i kupili żywności dla wszystkiego ludu. Albowiem mężów było około pięć tysięcy. Rzekł więc do uczniów swoich: Każcie im usiąść w grupach mniej więcej po pięćdziesięciu. I uczynili tak i posadzili wszystkich. Wziąwszy zaś te pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo, pobłogosławił je, rozłamał i dawał uczniom, by kładli przed ludem. I jedli i nasycili się wszyscy; i zebrano pozostałych okruszyn dwanaście koszów” (Łuk.9:13-17)  

Oto Jezus i uczniowie widzą ogromną potrzebę. Może jak i ty dzisiaj. Może jesteś w potrzebie finansowej, rodzinnej, osobistej, albo zawodowej. Sytuacja wydaje się beznadziejna. Ale właśnie wtedy mają miejsce cuda. To tak jak przechodzenie przez ulicę w Londynie. Wynik zależy od tego, w którą stronę się patrzysz.

Kiedy znajdujesz się w potrzebie, możesz patrzeć w trzy strony. Pierwsza, możesz patrzeć na potrzebę. Tak zrobili uczniowie. Ogromny tłum, ogromna potrzeba. Druga, możesz patrzeć na swoje środki. Tak zrobił Andrzej; zauważył chłopca z pięcioma małymi bochenkami i dwiema rybkami. Nasze środki są niewspółmierne do potrzeby! Może i ty dzisiaj w tą stronę patrzysz – nie masz pieniędzy, mądrości, siły, pomocy, odpowiedzi. Patrzenie w te strony wywołuje panikę i paraliż.

Ale oto trzecia strona, w którą spojrzał Jezus: „Spojrzał w niebo...” Jezus wybrał najlepszą stronę. W Liście do Filipian 4:19 jest powiedziane: „A Bóg mój zaspokoi wszelką potrzebę waszą według bogactwa swego w chwale, w Chrystusie Jezusie.”

Jezus spojrzał w niebo i pobłogosławił to, co już miał, choć nie było tego wiele. I ta niewielka ilość została cudownie przemieniona w obfitość.

Jeśli przechodząc przez ulicę w Londynie nie popatrzymy w odpowiednim kierunku, może się to dla nas źle skończyć. Jeśli w swoim życiu nie będziesz patrzeć w odpowienim kierunku, może się to dla ciebie źle skończyć. Bóg jednak w tym przykładzie biblijnym daje jasne wskazówki. Nie patrz na naglącą potrzebę, nie patrz na skromne środki, ale patrz w niebo i skupiaj swoją uwagę na nieograniczonych Bożych możliwościach.  

                                              Ron Hutchcraft / Tł. Aldona Kozlowska