Nasza przyjaciółka Kathy ostatnio zaczęła kwitnąć. Nabrała pewnego błysku, nowego tonu głosu, nowej pewności siebie. Stała się żywsza niż dotychczas. Jaki cud mógł wnieść tak pozytywne zmiany? Jeśli jeszcze nie się nie domyślacie, to wam oznajmię – zakochała się! Kathy ma dwadzieścia kilka lat i jest to jej pierwsza wielka miłość. Może się to okazać jej życiową miłością. Ale póki co, wspaniale jest ją obserwować. Chyba nie ma nic piękniejszego od pierwszej miłości. To opinia samego Boga.
W Objawieniu Jana Bóg zwraca się do silnej grupy wierzących. Mówi On: „Znam uczynki twoje i trud, i wytrwałość twoją, i wiem, że nie możesz ścierpieć złych, i że doświadczyłeś tych, którzy podają się za apostołów, a nimi nie są, i stwierdziłeś, że są kłamcami. Masz też wytrwałość i cierpiałeś dla imienia mego, a nie ustałeś” (Obj.2:2-3).
Są to wierzący, którzy wiele rzeczy robili dobrze; może jest to opis i ciebie? Ciężko pracowali dla Pana, byli wierni, podczas gdy inni błądzili, stali w obronie prawdziwej nauki, biblijnej lojalności, byli wytrwali dla Jezusa. Zasłużyli na nagrodę kościoła roku! Ale czy rzeczywiście? Otóż rozminęli się z tym, co w oczach Jezusa jest najcenniejsze.
Objawienie 2:4-5 mówi „Lecz mam ci za złe, że porzuciłeś pierwszą twoją miłość. Wspomnij więc z jakiej wyżyny spadłeś i upamiętaj się, i spełniaj uczynki takie, jak pierwej; a jeżeli nie, to przyjdę do ciebie i ruszę świecznik twój z jego miejsca jeśli się nie upamiętasz”
Jezus mówi „Upadłeś! Już mnie nie kochasz jak poprzednio.” Masz właściwa teologię, prowadzisz dobre życie, jesteś zaangażowany w dobre rzeczy, ale nie są to wyżyny! Wyżyny były wtedy, gdy kochałeś Go bardziej.
Czy może Jezus mówi to samo do ciebie dzisiaj? Tak wiele dobrego robisz i za to jestem ci wdzięczny. Ale te dobre rzeczy nie koniecznie są najwłaściwsze. Nie kochasz mnie tak jak kiedyś. Pierwsza miłość wygląda tak, jak widzę to w przypadku Kathy. Miłość ta nie jest rozumowa; raczej emocjonalna. Czy posiadasz głębokie uczucia do Jezusa, albo może pasja ta już gdzieś umknęła?
Miłość jaką Kathy przeżywa jest miłością oczekującą. Ona oczekuje na każdy kolejny dzień, by przebywać ze swoim ukochanym, rozmawiać z nim, spędzać z nim czas. Tego samego winna oczekiwać osoba zakochana w Jezusie – by z Nim rozmawiać, być z Nim, doświadczać nowych rzeczy. Miłość Kathy jest pełna optymizmu. Żaden problem nie wydaje się na tyle duży, by ją dołować, gdyż miłość jest ponad to. Prawdziwie zakochani w Jezusie przeżywają podobny optymizm. Nic nie jest w stanie ich pokonać.
Jakże często pierwsza miłość do Jezusa zostaje przygaszona ragulaminami, pogonią za dobrami tego świata, religijnością, różnymi obowiązkami, lub czymś innym, co staje pomiędzy nami, a Jezusem. Może dzisiaj Jezus nawołuje cię do powrotu do pierwszej miłości.
Pośród naszego chrześcijaństwa tak łatwo jest się zaplątać i zapomnieć co naprawdę się liczy. Może dzisiaj Jezus kładzie swoją dłoń na twoim ramieniu i zadaje ci pytanie, które zadał Piotrowi: „Czy mnie kochasz?”
Ron Hutchcraft / Tł. Aldona Kozlowska