Pamiętam kiedy moja córka zgłosiła się ochotniczo do posprzątania domu, w którym był wielki bałagan. Nie, nie był to nasz dom. Był to dom, do którego na studiach chciał się wprowadzić jej chłopak wraz z kolegami. Kiedy używam słowa bałagan, jest to bardzo łagodnie powiedziane. Nie przesadzam. Mieszkało tam poprzednio czterech chłopców, którzy urządzali wiele imprez, a niewiele sprzątali. Po dwóch latach nagromadziły się tam warstwy kurzu, stosy śmieci i dziury w ścianach. Po prostu jeden wielki brud! Miałem okazję widzieć moją córkę po całym dniu sprzątania. Była wykończona, spocona, ale pełna satysfakcji. Kiedy zadałem jej pytanie: „Co napędzało cię cały dzień?” odpowiedziała: „Wiesz tato, widok tego mieszkania wprowadzał mnie w depresję, ale starałam się mieć przed oczyma końcowy efekt.” W ewangelii Jana 1:42 Andrzej odkrywa kim jest Mesjasz. Wie teraz, że jest nim Jezus Chrystus. Postanawia przyprowadzić do Jezusa swojego starszego brata, Szymona, który był rybakiem. „I przyprowadził go do Jezusa. Jezus, spojrzawszy na niego rzekł: Ty jesteś Szymon, syn Jana; ty będziesz nazwany Kefas (to znaczy Piotr)” Idąc krok do przodu, imię Piotr oznacza „skała”
Wydaje mi się, że wielu ludzi patrząc na Szymona widziało jedynie syna Jana. Tego niezrównoważonego, z niewyparzonym językiem, czasem impulsywnego faceta. Ale Jezus spojrzał na niego i powiedział „On będzie skałą.” Jezus stał się oczami. Jezus patrzy na ciebie i widzi kogoś, kim możesz się stać. Inni widzą kim jesteś; Jezus widzi kim możesz być.
Czy pamiętacie apostoła Jana? Został on nazwany synem burzy. Brzmi jak obrazek znajdujący się na plecach czarnej skórzanej kurtki na motorze. Próbował sprowadzić ogień z nieba na Samarytan, którzy nie chcieli wpuścić go do wioski. Jest gniewnym młodym człowiekiem. Ale kiedy Jezus bierze się za niego, Jan staje się Apostołem Miłości Nowotestamentowego kościoła.
Zmienia się on z syna burzy na Apostoła Miłości.
Kiedy Jezus patrzy na ciebie, widzi cię oczyma zmian. Może przez całe życie nikt z ludzi cię nie doceniał. Wypominali twoje wady, twoje upadki, niepowodzenia, atakowali twoje słabości. Może teraz bardziej skupiasz się na tym kim nie jesteś, aniżeli na tym kim jesteś.
Spojrzyj dzisiaj na siebie oczyma Jezusa. Tak jak moja córka kiedy weszła do tego brudnego mieszkania. Ona widziała jakie to mieszkanie może być. Może czujesz się bezwartościowy, może widzisz siebie jako ofiarę okoliczności, lub jesteś egoistyczny, niecierpliwy. Jezus patrzy na ciebie i powiada: „Gdy ja się za ciebie wezmę, będziesz cierpliwy, będziesz skupiał się na innych ludziach, staniesz się zwycięzcą.”
W 2 Koryntian 5:17 Biblia daje wspaniałą obietnicę: „Tak więc jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe” To właśnie dzieje się kiedy przychodzisz pod krzyż Jezusa, gdzie Chrystus umarł płacąc za twoje grzechy. On ci przebacza, oczyszcza cię i zaczyna przemieniać cię na osobę którą miałeś być przy stworzeniu.
Jeśli zwiążesz wszelkie swoje nadzieje z Jezusem, zostaniesz przemieniony. Zostaniesz przebudowany przez doskonałego Cieślę. Jezus nie skończy z tobą dopóki nie osiągnie tego, co zamierzał. On widzi bałagan, ale Jego wzrok idzie dalej, ponad to. On uczyni coś pięknego z twojego życia.
Ron Hutchcraft / Tl. Aldona Kozlowska