Chyba jest rzeczą możliwą zagubić się w komputerze. Ja jestem zgubiony w chwili kiedy go włączam, ale nie o to mi chodzi. To o czym myślę zdarza się ludziom, którzy naprawdę znają się na komputerach. Jakiś czas temu w Newsweeku był artykuł opisujący jak niektórzy biznesmeni odczuwali frustrację w kwestii pojawiającego się problemu z niektórymi ludźmi od komuterów. Chodziło o informatyków, którzy coraz bardziej zagłębiali się w programy, spędzając mnóstwo czasu na wyszukanych funkcjach, które tak naprawdę nie miały nic do czynienia z pracą, jaka była do wykonania. Jeden z nich wymyślił na nich interesującą nazwę: „pochwycenie głębokości”; zgubiony gdzieś w komputerze, czyniąc komputer celem samym w sobie zamiast tym, czym powinien być – narzędziem do wykonania pracy. Niektórzy ludzie są zagubieni w podobny sposób w Biblii. Bardzo głęboko, ale martwo.
„A bądźcie wykonawcami Słowa, a nie tylko słuchaczami, oszukującymi samych siebie. Bo jeśli ktoś jest słuchaczem Słowa, a nie wykonawcą, to podobny jest do człowieka, który w zwierciadle przygląda się swemu naturalnego obliczu; Bo przypatrzył się sobie i odszedł i zaraz zapomniał, jakim jest” (Jak.1:22-24)
Werset ten mówi o ludziach, którzy znają Biblię, ale oszukują samych siebie. To jest przerażające, prawda? Jesteśmy ludźmi biblijnymi. Ale możliwym jest, aby w procesie poznawania Biblii oszukiwać samych siebie. Dlaczego? Ponieważ zapominamy, że cel studiowania Biblii nie polega tylko na jej poznawaniu; lecz na życiu według niej, zmianach według tego, co Bibli mówi. Nie pobieramy jedynie informacji; doznajemy transformacji.
Podobnie jak informatycy, wielu ludzi zapamiętuje fakty biblijne, dyskutują teologię, doszukują się coraz to głębszych znaczeń, analizują Biblię, rozbierają ją z każdej strony, używają wielkich słów, ale tym samym gubią się w biblijnym wszechświecie. Nie mówię, aby lekceważyć Boże objawienie, absolutnie nie. Ale ostatecznym celem nie jest wiedza Bożego Słowa, ale jego stosowanie.
2Tym.3:16 „Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości.” Boże Słowo winno coś czynić, a nie tylko być poznane. Może jesteś w stanie pasywnej lojalności w odniesieniu do Bożego Słowa. Wszystko masz zakodowane w głowie. Znasz fakty biblijne, ale niewiele z tego stosujesz. Może kiedy byłeś młodym chrześcijaninem niewiele wiedziałeś, ale wszystko chciałeś stosować. Byłeś odmieniany. Może dzisiaj utraciłeś zdrowy balans?
Są trzy sposoby czytania Biblii. Możesz czytać dla informacji, możesz czytać ku inspiracji, a również możesz czytać dla transformacji. Bogu chodzi o ten ostatni. Kiedy zaczynasz czytać, zadawaj sobie pytanie: Jak związek czytany fragment ma z moją sytuacją życiową? Zacznij pisać swój biblijny pamiętnik, zapisując co czytasz i co Bóg ma w tym fragmencie do powiedzenia w odniesieniu do obecnej sytuacji. Biblia nie tylko ma być znana, należy być jej posłusznym.
Nie zatracaj się w pochwyceniu głębokości; poszukuj Bożych głębokości, ale po to, aby głęboko mogły przenikać twoje własne życie. W innym przypadku możesż być bardzo głęboko, ale bardzo martwo.
Ron Hutchcraft/ Tł. Aldona Kozlowska