Warte Przemyślenia

Nie Możesz Dogodzić Wszystkim

Historia mówi o pewnym starcu, który wraz z małym chłopcem podróżowali na osiołku. Kiedy przechodzili przez wioskę, starzec prowadził osiołka, a chłopiec podążał tuż za nim. Ludzie we wsi kręcili głowami i mówili, że starzec jest głupcem, że idzie pieszo zamiast jechać wygodnie na ośle. Aby zaprzestać ich komentarzom, starzec wspiął się na osiołka i podążali dalej. Gdy doszli do kolejnej wioski, mieszkający tam ludzie zaczęli wytykać ich palcami, mówiąc, że starzec musi być okrutnym człowiekiem skoro pozwala, aby dziecko szło piechotą, podczas gdy on sam wygodnie jedzie na grzebiecie osła. Wobec powyższego starzec zszedł ze zwierzęcia, a postadził na nim chłopca. Kiedy doszli to kolejnej wioski, ludzie oskarżali malca o brak dobrego wychowania i szacunku do starszych i z politowaniem kiwali głowami na widok idącego piechotą starca. Znaleźli się tacy, którzy zasugerowali, aby oboje usiedli na osła i w ten sposób kontynuowali podróż. Starzec usiadł więc obok chłopca i tak dojechali do kolejnej wioski. Na ich widok mieszkańcy wioski nie mogli przejść milcząco w obliczu okrucieństwa jakie wyrządzane było zwierzęciu. Jakże to możliwe, aby biedne, bezbronne zwierzę musiało dźwigać dwoje ludzi?! Po kolejnych wioskach roznosiły się słuchy, że widziano dziwnego starca, który podróżując z małym chłopcem niósł na swoich plecach osła...

 

Nie możesz dogodzić wszystkim. Nawet twoje najmniejsze próby i wysiłki mogą okazać się bardzo frustrujące. Usiłowanie dogodzenia każdemu może stać na przeszkodzie w wykonywaniu tego, do czego zostałeś powołany. Apostoł Paweł, chociaż zważał na opinie innych ludzi, napisał:

„A teraz, czy chcę ludzi sobie zjednać, czy Boga? Albo czy staram się przypodobać ludziom? Bo gdybym nadal ludziom chciał się przypodobać, nie byłbym sługą Chrystusowym” – Gal.1:10

Jezus Charyzmatyk

 
(Autor: Mariusz Muszczynski)
 
Źródła historyczne pomagają nam zrozumieć kontekst w jakim Jezus z Nazaretu żył i prowadził misyjną działalność. Wnioskujemy na tej podstawie, że Jezus był judaistycznym charyzmatykiem. Jego życie cechowała nadzwyczajna relacja z Bogiem, spektakularne cuda i olbrzymie współczucie wobec słabych i poszkodowanych. 
Jeden z pierwszych naśladowców, apostoł Piotr podsumowuje życie swego Mistrza w następujący sposób:
"Wiecie zapewne, że Bóg w szczególny sposób obdarzył Duchem Świętym i mocą Jezusa z Nazaretu. On, żyjąc na ziemi, czynił dobro i uzdrawiał wszystkich zniewolonych przez diabła, ponieważ wspierał Go Bóg" (Dzieje Apostolskie 10:38 PSZ). 
Kluczem do zrozumienia charyzmatycznej posługi Jezusa jest zaangażowanie w czynienie dobra. Jezus był człowiekiem czynu. Cuda były efektem bezpośrednim lub pośrednim zaangażowania w sprawy ludzi. 
Żydowskie pisma potwierdzają tę tezę. Za świętych uważano nie tych, co się izolowali i gdzieś na odludziu szukali doznań, raczej byli to ci, którzy szli między chorych, głodnych i skrzywdzonych, niosąc pomoc i pocieszenie. Sympatię wśród ludzi zdobywali poprzez swą dobroczynność. To wyraźnie odróżniało Jezusa od większości uczonych w Piśmie tamtych czasów. 
Znaki i cuda, których dokonywał Jezus były następstwem jego miłosierdzia, uwagi jaką poświęcał ludziom, praktycznego niesienia pomocy. Nie byłoby pomnożenia żywności, gdyby Jezus nie był poruszony głodem drugiego człowieka. Nie byłoby wskrzeszeń i uzdrowień gdyby Jezus nie był wstrząśnięty tragediami ludzi. Jego aktywne zaangażowanie w niesienie pomocy często kończyło się nadnaturalnym incydentem. 
Myślę, że Jezus nie wstawał rano z wizją kilkunastu uzdrowień, ale wstawał z pragnieniem polepszania świata, wspierania potrzebujących i niesienia przesłania miłości Bożej. Bycie charyzmatykiem, w tym kontekście oznacza coś więcej niż przejawianie duchowych charyzmatów. To przede wszystkim bycie człowiekiem czynu. Dobrego czynu. Jezus czynił dobrze, z tego powodu opisanych mamy w ewangeliach wiele fajnych historii. 
Dzisiaj spora część ruchu charyzmatycznego kojarzy mi się głównie z "ekspozycją" charyzmatów na konferencjach, w kościołach i na innych chrześciajńskich imprezach. 
Podczas gdy chrześcijanie charyzmatyczni prezentują swoje charyzmaty głównie w obecności innych charyzmatycznych chrześcijan, świat dalej umiera z głodu, z AIDS, z braku czystej wody. 
Gdyby chrześcijanie byli bardziej zaangażowani w karmienie głodnych, czy być może nie doświadczyliby czasem cudu pomnożenia żywności? 
Gdyby chrześcijanie byli bardziej zaangażowani w niesienie pomocy chorym na AIDS, malarię, trąd i inne choroby, czy być może nie zobaczyliby czasem cudu uzdrowienia? 
Gdyby byli bardziej obecni tam, gdzie są najbardziej potrzebni, czy być może nie doznaliby nadnaturalnego prowadzenia i niezwykłej Bożej ingerencji? 
Może jednak powinno się być bardziej charyzma-czynnym niż jedynie charyzma-tycznym? 
Oby się nam jak najszybciej znudziła gonitwa za samymi charyzmatami w oderwaniu od realiów chorego świata. Pan Bóg, jak zawsze, jest gotowy wspierać swą mocą tych, którzy idą do świata, by czynić dobro. Celem jednak musi być potrzebujący człowiek. 
Tylko w kontekście służby światu można mówić o właściwej służbie Bogu. Izolacja od świata jest aresztem dla osobistego rozwoju. Rozwinięte życie społeczne, codzienne oddanie się Duchowi Świętemu, dobre czyny motywowane współczuciem i sympatią to warunek pozytywnego kształtowania osobowości oraz prawdziwie charyzmatycznego chrześcijaństwa. 

Powód do Radości

Istnieje pewna historia o niezadowolonym i nieszczęśliwym kamieniarzu. Jednego dnia spotkał on handlarza i ogarnęło go zdumienie jak również zazdrość z powodu różnorodności towarów jakie ten miał na sprzedaż. „Chciałbym być handlarzem” pomyślał i oto w mgnieniu oka jego życzenia spełniło się. Posiadał wspaniały sklep wypełniony przeróżnymi towarami i wydawać się mogło, że osiągnął szczęście, aż do chwili kiedy zza okna wystawy ujrzał przechodzącą paradę i dostrzegł w niej księcia odzianego we wspaniałe szaty,  jakich nigdy przedtem nie widział. „O, jakże chciałbym być takim księciem” pomyślał i oto jego kolejne życzenie zostało spełnione. Życie książęce całkiem mu odpowiadało, aż do momentu kiedy jednego upalnego dnia wyszedł na dziedziniec i odczuł gorące promienie na swoich plecach. Piękne szaty stały się bardzo uciążliwe w tak upalny dzień. „Nawet książe nie może uchronić się od takiego upału” stwierdził. „Chciałbym być słońcem” pomyślał i jego życzenie natychmiast zostało spełnione. Był całkiem szczęśliwy jako słońce aż do dnia kiedy chmura stanęła pomiędzy słońcem, a ziemią. „Ona całkowicie mnie przysłania” zaczął narzekać; „wolałbym jednak być chmurą.” I stał się chmurą. Jednak i w tym przypadku jego szczęście było krótkotrwałe. Kiedy chmura doszła do wielkiej góry, ponad którą nie mogła się wznieść, zapragnął przemienić się w górę. Również i to pragnienie zostało spełnione. Jako wysoka i potężna góra spoglądał w dół i poczuł, że nareszcie jest naprawdę szczęśliwy. Ale oto jednego dnia na zbocze góry wspiął się kamieniarz i odrąbał w niej szczelinę. Ta wielka i potężna góra nie mogła na to nic poradzić. „Ten mały człowiek jest potężniejszy ode mnie” pomyślał; „chciałbym być kamieniarzem” i zaraz jego życzenie zostało spełnione. W ten oto sposób kółko się zamknęło i teraz kamieniarz wiedział, że już zawsze będzie szczęśliwy będąc tym kim jest. Wprawdzie nigdy nie będzie ubrany jak książe, nie będzie jaśniał jak słońce, ani wznosił się jak potężna góra, ale będzie szczęśliwy będąc po prostu sobą.  

Najpewniejszą drogą na pozbawienie się szczęścia jest porównywanie się z innymi. Jesteś tym kim jesteś i to samo w sobie powinno stanowić powód do radości.

20 Nowych Sposobów Mierzenia Sukcesu - cz.2

„Albowiem Bóg nie patrzy na to, na co patrzy człowiek. Człowiek patrzy na to, co jest przed oczyma, ale Pan patrzy na serce” – 1Sam.16:7

 

11. Inspiracja w relacjach. Wszyscy jesteśmy w relacjach z innymi ludźmi – często osobiście, czasem poprzez publikacje lub w jakikolwiek inny sposób. Relacje te nie powinny istnieć tylko dla naszej korzyści, lecz winny wyzwalać to co najlepsze w drugich. Ci, którzy są inspiracją i zachęceniem dla drugich winni być obdarowywani ciągle nowymi relacjami.

12. Integralność w szczegółach. Integralność często uwidacznia się w szczegółach. Ci, którzy okazują ją w małych rzeczach często okazują ją również w rzeczach na większą skalę.

13. Życzliwość względem słabych. Zazwyczaj najsłabsi pośród nas potrzebują najwięcej życzliwości... a często otrzymują jej najmniej gdyż nie są w stanie natychmiast się zrewanżować. Kiedy życzliwość okazywana jest jedynie ze względu na rewanż, staje się ona inwestycją, a przestaje być prawdziwą życzliwością. Miarą naszej życzliwości jest to w jaki sposób traktujemy ludzi, którzy nigdy nie będą w stanie się nam odwdzięczyć.

14. Miłość do wrogów. Każdy może kochać przyjaciela. Każdy może miłować kogoś, kto nas dobrze traktuje. Jednak potrzeba wyjątkowej osoby, aby była w stanie wyrazić miłość do tych, którzy niesprawiedliwie nas traktują.  

15. Optymizm względem drugich. Dostrzegaj dobro w innych. Nie ma innej drogi, by wydobyć dobro z drugich ludzi, jeśli najpierw sami tego dobra w nich nie dostrzeżemy.

16. Wytrwałość w niepowodzeniach. Niepowodzenia często odkrywają wnętrze naszego serca. Ukazuje się wówczas nasz charakter, nasza pokora, oraz nasza wytrwałość. Każdy z nas w jakimś momencie natkanie się na niepowodzenie. Ci, którzy otrząsną się, podniosą i próbują na nowo godni są naszego uznania.

17. Czystość w możliwościach. Podczas gdy charakter ujawnia się na osobności, a integralność w szczegółach, czystość objawia się kiedy stoimy w obliczu możliwości. Kiedy nadarza się nieuczciwy zysk (pieniądze, władza, seks itp.) ci, którzy wybierają czystość winni być godni naśladowania. Nie tylko oni sami śpią spokojnie, ale sprawiają, że otaczający nas świat staje się lepszym miejscem dla nas wszystkich. 

18. Respekt dla władzy. Władza wnosi porządek w świat nieporządku. Istnieje wiele przykładów w historii (jak i w dzisiejszych czasach) kiedy właściwym było obalenie władzy, która gnębiła ludzi lub nadużywała swojego autorytetu. Jednak w większości przypadków władza wnosi porządek i posiada uzasadnienie w strukturach i winna wykonywać swoje zadanie.

19. Odpowiedzialność za błędy. Od najsłabszego po najsilniejszego, wszyscy lubimy obwiniać drugich. Jest to widoczne począwszy od dzieci poprzez przywódców rządowych. Ludzie nie śpieszą się, aby ponosić odpowiedzialność za swoje błędy.  Ale jedynie ci, którzy potrafią się do nich przyznawać mają możliwość uczenia się poprzez błędy.

20. Samokontrola w uzależnieniach. Ludzie zbyt często oddają kontrolę tego co najcenniejsze czemuś innemu. Ulegamy wpływom substancji, dóbr materialnych, czy próżnym rozrywkom, które przejmują nad nami kontrolę. Ci, którzy potrafią zachować samokontrolę winni być uznani za godnych naśladowania.