Ze względu na obóz nabożeństwo w niedzielę 31 sierpnia jest ODWOŁANE
Psalm 23
Był pewien Szekspirowski aktor, który znany był ze swoich jednoosobowych występów czytania i recytowania dzieł klasycznych. Każde swoje przedstawienie kończył czytaniem Psalmu 23. Każdego wieczoru, bez wyjątku kiedy tylko aktor rozpoczynał recytację „Pan jest pasterzem moim, niczego mi nie braknie” całe tłumy nadsłuchiwały z ogromną uwagą. Potem przy końcu Psalmu wszyscy wstawali i oklaskami nagradzali nadzwyczajny talent aktora, który w tak niezwykły sposób potrafił ożywić każdy pojedynczy werset. Ale jednego wieczoru zanim aktor rozpoczął recytację Psalmu 23, z widowni powstał młody człowiek i zapytał: „Czy pozwoli pan, że dzisiejszego wieczoru ja wyrecytuję ten Psalm?” Aktor był zaskoczony niezwykłą prośbą, lecz pozwolił młodzieńcowi wyjść na scenę i wyrecytować Psalm, zdając sobie jednocześnie sprawę, że zdolności młodzieńca z pewnością nie mogły się równać z jego własnym talentem.
Miękkim głosem młody człowiek zaczął recytowć słowa Psalmu. Kiedy skończył, nie było oklasków. Nikt nie powstał z miejsca z owacjami tak jak bywało to dotychczas. Wszystko co można było usłyszeć w zamrożonej ciszy to dobiegający gdzie niegdzie szloch. Publiczność poruszona była wystąpieniem młodzieńca tak, że oczy każdego przepełnione były łzami.
Zdumiony tym co usłyszał i co zobaczył, aktor zwrócił się do młodego człowieka: „Nie rozumiem tego. Od wielu lat recytuję Psalm 23. Posiadam doświadczenie, szkołę i długie lata praktyki, ale nigdy nie byłem w stanie w taki sposób dotrzeć do słuchaczy i tak bardzo poruszyć ich jak ty to uczyniłeś dzisiejszego wieczoru. Powiedz mi, w czym tkwi tajemnica?” Młody człowiek spojrzał na aktora, po czym odpwiedział: „No coż, pan zna Psalm... ja znam Pasterza”
Nie wystarczy tylko poznać treść Biblii, zaznajomić się z zawartymi w niej historiami, frazami, oraz naukami. Dopóki osobiście nie poznasz jaj autora, Biblia nie jest niczym innym jak tylko kolejną książką. Kiedy jednak uwierzysz Jezusowi Chrystusowi i będzisz miał relację z Bogiem Ojcem, Biblia stanie się żywym i działającym słowem w twoim życiu.
Goście w sierpniu
W sierpniu gościć będziemy Marka Kaminskiego, biskupa Kościoła Zielonoświątkowego w Polsce, oraz Mirka Kulca, który jest zaproszonym mówcą na obóz w PA. Oto plan nabożeństw z udziałem gości: niedziela 17 sierpnia godz.10 am Marek Kaminski
niedziela 24 sierpnia godz.10 am Mirek Kulec
wtorek 26 sierpnia godz.7:30 pm Mirek Kulec
W ostatni tydzień sierpnia w związku z obozem środowe nabożeństwo z 27 sierpnia jest przeniesione na wtorek 26 sierpnia godz.7:30 pm.
Ptak w Klatce
Jest to historia o śpiewającym ptaku. Nie śpiewał on bądąc na wolności, z dala od budynków i miejskiego zgiełku. Nie miał możliwości latania z drzewa na drzewo. W istocie ptak ten zażywał niewiele wolności. Jego domem była klatka i to w dodatku niezbyt duża. Klatka wisiała na gwoździu na zewnątrz małego domu i wiele ludzi każdego dnia mijało ją. Klatka była wystawiana na zewnątrz wczesnym rankiem, a wieczorem zabierano ją do domu. Nie była to wcale ładna klatka, raczej zwykła wiklinowa. Jednak to, co było istotne to fakt, że każdy kto rano i wieczorem mijał klatkę, spoglądał w górę i natychmiast uśmiechał się widząc, że wciąż jest na swoim miejscu. Ptak znajdujący się w klatce nieustannie śpiewał, jakby to jedynie było celem jego istnienia.
Jeden z biznesmenów przechodząc obok klatki każdego ranka spoglądał w górę, uśmiechał się, po czym uśmiech ten towarzyszył mu przez cały dzień. Pracownicy fabryki w drodze do pracy pogwizdywali lub nucili piosenki mijając klatkę i ten dobry nastrój już ich nie opuszczał. Dzieci biegnąc do szkoły zatrzymywały się przy klatce, aby posłuchać śpiewu ptaka, który je rozweselał. I o dziwo nikt nie zwracał uwagi na to, że tak pięknie śpiewający ptak umieszczony był w tak obskurnej klatce.
W tym właśnie całe sedno. Najważniejszą rzeczą nie był mały dom właściciela ptaka, ani wilkinowa klatka, ani nawet sam ptak, lecz jego piękny i zaraźliwy śpiew. Radosne dźwięki i zwyczajna radość jakie udzielały się każdemu, docierały daleko poza klatkę, do biur, fabryk, szkół.
Czego my sami możemy nauczyć się z historii o śpiewającym ptaku w taniej klatce wiszącej na gwoździu na zewnątrz małego domu?
Nie ma znaczenia gdzie mieszkasz – w mieście, na przedmieściach, na wsi, w skromnym mieszkaniu, czy we wspaniałym i wystawnym domu. Tak jak otoczenie ptaka nie miało większego znaczenia, tak i w naszym przypadku liczy się to kim jesteśmy i co robimy.
Jezus mieszkał w skromnym domu w mieście Nazaret jako zwykły cieśla. Jednak Jezus był światłością świata. Co miało znaczenie dla Jezusa, powinno liczyć się również w naszym życiu – nasz duch, pieśń naszego życia, nasze codzienne postępowanie i nasza miłość do drugiego człowieka. Niech każdy żyje dla celów najwyższych, szlachetnych i najważniejszych. Każdy z nas ma tak wiele do zaoferowania.
Ron Clarke