Warte Przemyślenia

Brak Sprecyzowania, Brak Rozwiązania

Kiedy idę do lekarza, ten zawsze jest wścibski. Mówię, że nie czuję się dobrze, a on domaga się szczegółów. Czy masz gorączkę, powiedz mi o swoich objawach, czy boli cię gardło? Czasem nawet wymaga badania krwi. Jakże radykalny! Jeśli objawy są poważne, dokopujemy się nawet do historii zdrowia mojej matki i ojca i historii zdrowia rodzinnego. Tak naprawdę ważną rzeczą jest, abym przkazał lekarzowi wszelkie istotne informacje. Gdybym tylko przyszedł i powiedział, że nie czuję się dobrze, lekarz niewiele byłby w stanie zrobić. Bo przecież trudno jest pomóc komuś kto nie jest w stanie sprecyzować zaistniałego problemu.  W ewangelii Łukasza 3 Jan chrzci w Jordanie. „Mówił więc do tłumów, które przychodziły, aby się dać ochrzcić przez niego: Wydawajcie więc owoce godne upamiętania... I pytały go tłumy: Cóż więc mamy czynić? A on odpowiadając rzekł im: Kto ma dwie suknie, niechaj da temu, który nie ma, a kto ma żywność, niech czyni podobnie. Przychodzili też celnicy, by dać się ochrzcić i mówili do niego:Nauczycielu, co mamy czynić? On zaś rzekł do nich: Nie pobierajcie nic więcej ponad to, co dla was ustalono. Pytali go też żołnierze, mówiąc: A my co mamy czynić? I rzekł im: Na nikim nie wymuszajcie ani nie oskarżajcie fałszywie dla zysku, lecz poprzestawajcie na swoim żołdzie.”

Ludzie ci przychodzili, aby pokutować ze swoich grzechów. Jan jednak nie zamierza pozwolić im odejść w ogólnej pokucie. Jan stawia sprawę bardzo konkretnie. Mówi o owocach powiązanych ściśle z pokutą. Do niektórych zwraca się: chcę abyś pokutował ze swojej chciwości związanej z jedzeniem i odzieżą.  Do innej grupy ludzi mówi: Chcę abyście pokutowali ze swojego oszustwa w biznesie. Do innych zaś zwraca się: Pokutujcie z oszczerstw i narzekania.

Wielu ludzi zniewolonych jest konkretnym grzechem gdyż nigdy nie przyszli do Boga i nie wyznali go szczerze. Każdy z nas lubi anonimowość i bezpieczeństwo ogółu. „Panie wybacz mi moje grzechy jakiekolwiek to są.” Ale czy kiedykolwiek je wymieniasz? Myślę, że Bóg w takich chwilach mówi: Jakie grzechy mam ci wybaczyć? Z których teraz pokutujesz? Nazwij je po imieniu.

Bóg nawołuje nas do sprecyzowanej pokuty. Może musimy powrócić w przeszłość i rozprawić się z grzechem, który gdzieś pogrzebaliśmy zamiast się z nim rozprawić. Dopkóki nie przyniesiesz czegoś pod krzyż Golgoty, nie powinieneś o tym zapomnieć. Ale kiedy wyznasz Bogu konkretny grzech, wówczas nie powinieneś już o nim pamiętać, gdyż w tym momencie Bóg zapomniał go na wieki.

Nie mogę iść do lekarza i po prostu powiedzieć: „Pomóż mi w mojej dolegliwości.” Muszę powiedzieć mu specyficznie o co chodzi,  jeśli chcę, aby mi pomógł. Nie mogę przyjść do Boga i powiedzieć: „Wybacz mi moje grzechy.”

Jeśli rzeczywiście pragnę rozprawić się z grzechem, muszę go zprecyzować. Tak to działa: brak sprecyzowania, brak rozwiązania.

                                                                               Ron Hutchcraft/ Tł. Aldona Kozlowska

 

Jak Pozbyć się Swojej Osobistej Mgły

Świat z pewnością wygląda inaczej w mglisty poranek. W mojej dzielnicy domy sąsiadów znikają. W pobliżu jest wzgórze, które widzę z tylniej strony domu. W mglisty poranek – wzgórze nie istnieje. Nie mówiąc już o autostradzie. Tam człowiek jest zupełnie zagubiony, nie widać nic za sobą, ani przed sobą. Pamiętam 40-sto samochodowy wypadek w jeden mglisty poranek na autostradzie w pobliżu. Wypadek ten wydarzył się, gdyż ludzie nie byli w stanie widzieć co działo się z samochodami jadącymi przed nimi. W takie dni wydaje się, że cały świat przemienia się w jedną szarość. Jest to dość przygniatająca myśl na rozpoczęcie dnia; na szczęścia mgła często mija około godziny 9 lub 10 rano. Dlaczego? Ponieważ mgła rozchodzi się w nocy kiedy nie ma słońca, które by rozgrzało powietrze i pozwoliło wyparować wilgoci. Czasem gdy mgła jest bardzo gęsta, zatracamy widoki słońca.

Istnieją trzy strony Jezusa, z których winni być znani Jego naśladowcy i wszystkie one wymienione są w Kolosan 3:15-17: „A w sercach waszych nie rządzi pokój Chrystusowy, do którego też powołani jesteście w jednym ciele; a bądźcie wdzięczni. Słowo Chrystusowe niech mieszka w was obficie; we wszelkiej mądrości nauczajcie i napominajcie jedni drugich przez psalmy, hymny, pieśnie duchowne, wdzięcznie śpiewając Bogu w sercach waszych. I wszystko, cokolwiek czynicie w słowie, lub w uczynku, wszystko czyńcie w imieniu Pana Jezusa, dziękując przez niego Bogu Ojcu”

Wspomniane jest tutaj, że ty i ja winniśmy być znani z pokoju Chrystusowego w relacjach, Słowa Chrystusowego w naszych staraniach służenia ludziom, oraz imienia Chrystusowego we wszystkim co robimy. Naszą charakterystyką więc powinien być pokój Jezusa, słowo Jezusa i jedność Jezusa wszędzie tam, gdzie się znajdujemy.

Myślę, że każde z nich zawiera ten sam składnik: Dziękuję! W pokoju Chrystusa, w słowie Chrystusa i imieniu Chrystusa, wszędzie nacisk kładziony jest na wdzięczność. Gdybyśmy mieli możliwość obejrzenia naszego życia w ostatnich kilku tygodniach, czy byłoby tam więcej negatywnych rzeczy niż zazwyczaj? Może odnaleźlibyśmy bardziej pesymistyczny ton głosu, ton krytycyzmu i narzekania? Mgła powoduje, że wszystko wokół widzimy w szarych kolorach.

Mogę to opisać, gdyż sam to odczuwałem. Może mgła teraz ciebie otacza? To, czego potrzebujesz to słońce. A słońce usuwające mgłę pesymizmu i negatywizmu to dziękczynienie. Oznacza to, że musisz podjąć decyzję skupienia się na tym co jest, nie na tym czego nie ma, co posiadasz, a nie na tym czego ci brakuje. Musisz się skupić na tym co Bóg czyni w twoim życiu, na odpowiedzianych modlitwach, a nie na tych, które czekają w zawieszeniu. Musisz szukać Boga i dotrzegać sytuacje, w których On wyraźnie działa. Jeśli będziesz Jego szukać, znajdziesz Go w wielu miejscach.

Paweł i Sylas byli w stanie śpiewać będąc w więzieniu, dlatego, że skupiali się na dziękczynieniu. Ty również możesz śpiewać. Możesz dziękować we mgle. A mgła nie musi stale cię otaczać. Wdzięczne serce jest słońcem usuwającym osobistą mgłę.

                                                                                  Ron Hutchcraft/ Tł. Aldona Kozlowska

Amnezja Duszy

Oto sytuacja: Wraz z żoną siedzimy w samolocie. Ja jestem zajęty pracą, starając się być dobrym zarządcą czasu. Moja żona ma założone słuchawki i słucha czegoś śmiejąc się na głos. Zapewne wiesz jaka to frustrująca sytuacja? Ja usiłuję skupić się na pracy, a słyszę tylko ha! ha! ha! Szczególnie jest to frustrujące kiedy nie wiesz z czego śmieje się druga osoba. W końcu poddaję się i sam zakładam słuchawki. Okazało się, że moja żona słuchała Billa Cosby mówiącego o swoich 50-tych urodzinach. Cosby posiada niesamowitą zdolność wyłapywania codziennych życiowych sutuacji i obracania ich w humor. W tym przypadku opisywał sytuację kiedy wstawał z fotela w pokoju udając się do kuchni i gdy znalazł się w kuchni nie wiedział po co przyszedł. Wrócił więc z powrotem do pokoju, usiadł w fotelu, aby przypomnieć sobie po co chciał iść do kuchni. Oboje z żoną śmialiśmy się na głos, bo sytuacja ta była bardzo bliska naszemu sercu .  My dokładnie robimy to samo.

Kiedyś pamiętałem wszystkie numery telefonów. Dzisiaj wydaje się, że przelatują one gdzieś pomiędzy szczelinamy mojego mózgu. Może powiesz, że jest to problem ludzi starszych. O nie! Utrata pamięci to poważny problem ludzi w każdym wieku.

 

W Psalmie 78:40 Dawid pisze: „Ileż to razy buntowali się (mówiąc o Starotestamentowych Żydach)  przeciwko niemu na pustyni i zasmucali go na pustkowiu? Ustawicznie kusili Boga”  Czy myślisz, że możemy to przenieść do naszych czasów?  Może tu chodzi o mnie i o ciebie? Ustawicznie kusili Boga...

Dlaczego? Dlaczego to robili?  Oto dlaczego – amnezja. Biblia mówi, że nie pamiętali Jego mocy. Psalm ten wymienia wiele przypadków kiedy Bóg okazywał im swoją moc i wybawienie, swoją wierność w wyprowadzeniu ich z Egiptu, rozdzieleniu Morza Czerwonego itd.

Jeden z moich przyjaciół podczas rozmowy powiedział: „Wiesz Ron, co jest plagą chrześcijan? Duchowa amnezja”  To stwierdzenie sprowokowało mnie do myślenia. Był to problem ludzi Starotestamentowych i jest to problem przewijający się poprzez wieki. Zapominamy, co Bóg uczynił. Zaczynamy się buntować, podejmujemy nierozsądne decyzje, bo zapominamy jak Bóg wybawił nas w przeszłości. Jest to odwieczny problem.

Ale spójrzy wstecz. Wczorajsze góry, które wydawały się nie do pokonania, dzisiaj są górami, które poruszył Bóg swoją wiernością i mocą. Może powiesz: „Tak, ale ta góra...” Wpadamy w panikę, szukamy szybkiego rozwiązania. Odwracamy się od Boga. Kiedy spojrzysz wstecz, twoje życie pełne jest stromych zboczy, ale przecież wcale nie wpadłeś w przepaść. Może ratunek pojawił się w ostatniej chwili, ale wciąż się pojawił. Pamiętasz chwile kiedy wydawało się, że to już koniec, ale oto pojawił się nowy rozdział, którego się nie spodziewałeś. Ostatecznie wody zawsze się rozdzieliły. Ale dzisiejsze przeszkody przysłaniają ci obrazy przeszłości.

Wycisz się! Wspomnij Boże działanie w swoim życiu. Bóg zawsze zjawiał się kiedy Go potrzebowałeś i On będzie nadal to czynił. Nie pozwól, aby duchowa amnezja prowadziła cię do błędnych decyzji. Wielu ludzi popełnia błędy z powodu utraty pamięci. Nie zapominaj Bożych cudów!

                                                                           Ron Hutchcraft/ Tł. Aldona Kozlowska

Najgłupszy Rozkaz w Historii

Muszę się przyznać, że Biblia czasem mnie rozśmiesza. W poprzedni weekend, czytając historię zmartwychwstania zacząłem się śmiać. Oto Jezus miał zostać pochowany w pożyczonym grobie. Piłat, namiestnik rzymski wydaje żołnierzom rozkaz: „idźcie, zabezpieczcie jak umiecie” (Mat.27:65). To musiał być – przynajmniej z dzisiejszego punktu wiedzenia – najgłupszy rozkaz w historii. „Panowie, użyjcie największego kamienia, przypieczętujcie silną pieczęcią. Postawcie potężnych strażników.” Piłat z pewnością chciał trzymać z dala wścibskich  ludzi. Przykro mi poncjuszu, ale to nie był twój problem. Twoim zadaniem było trzymać Jezusa w grobie. A to zadanie niemożliwe!

Żaden człowiek, żaden plan, żadne mocarstwo nie może stanąć na drodze Jezusa. Kamień? Odwalony. Pieczęć? Z łatwością złamana. Strażnicy? Oto co Biblia mówi: „zadrżeli przed nim ze strachu i stali się jak nieżywi” (Mat.28:4).

A Jezus? „Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma go tu, ale wstał z martwych” (Łuk.24:5-6).  

Nie jest On zagrzebany w jakiejś starej zakurzonej książce historycznej, albo w jakimś święcie religijnym. Jezus jest wszechmocnym, zmieniającym bieg historii, panującym nad śmiercią Zbawicielem, który udowodnił, że posiada władzę nad wszystkim. Zmartwychwstały Pan, uzdrawia rodziny jaki nikt inny, depcze Szatana, uwalnia uciemiężonych, chroni bezbronnych, przekształca narody, kieruje biegiem historii, rozbija zniewolenia, leczy choroby i sprawia, że grzesznicy tacy jak ja stają się żywym dowodem tego, że Chrystus żyje!

I jeśli należysz do Niego, On walczy o ciebie. Może nie masz pewności, że do Niego należysz. Oto Zbawiciel dzisiaj puka do drzwi twojego serca, pragnąc zmienić twoje życie w sposób w jaki zmienił miliony innych ludzi, którzy Go przyjęli. Jezus wyszedł z grobu, aby żyć w twoim życiu. Zmarł na krzyżu, aby przebaczyć twoje grzechy, które trzymały cię z dala od nieba i sprowadzały na ciebie wieczne potępienie. Jezus umarł za każdy grzech w twoim życiu. I oto stoi, aby uwolnić w twoim życiu moc zmartwychwstania w rzeczach, których nie możesz zmienić i nad którymi nie masz kontroli.

Podobnie jak przekonali się wszyscy dwa tysiące lat temu, tak i przekonujemy się dzisiaj, że nic, absolutnie nic nie może zarzymać Jezusa. I oto dzisiaj pragnie On dać ci swoją miłość i moc do życia. Czy otworzysz dla Niego swoje serce?

                                                                                    Ron Hutchcraft/ Tł. Aldona Kozlowska