Jeden z naszych przyjaciół opowiedział nam o pewnej kobiecie mieszkającej w okolicy. Wraz z mężem posiadali piękną farmę, ale kiedy mąż zmarł, praca na farmie była dla niej wyzwaniem ponad siły. Część famy przeznaczona była na piękny ogród warzywny, o który kobieta ta dbała przez wiele lat. Po śmierci męża pozwoliła sąsiadowi, aby uprawiał go jak swój własny ogród. Jednego dnia sąsiad zbierał marchew z ogrodu i nagle przystanął, by przyjrzeć się jednej marchewce, która wydawała się niezwykła. Wyglądała jakby wyrosła w klepsydrze; była szeroka z góry i dołu i bardzo wąska na środku. Kiedy mężczyzna strząsnął ziemię z marchwi, jakież było jego zaskoczenie, gdy zobaczył co znalazł. Na środkowej części marchwi umieszczony był złoty pierścionek.
Marchew ta w jakiś sposób rosła wokół i poprzez pierścionek. W środku pierścionka znajdowała się data sprzed 50 lat. Mężczyzna przyniósł pierścionek do wdowy, która po jego ujrzeniu rozpłakała się. Jej mąż, który zmarł krótko po ich 50 rocznicy ślubu, dał jej ten pierścionek w dniu ich ślubu. Kobieta zgubiła go wiele lat temu. I oto nagle cenny skarb odnalazł się w najmniej oczekiwanym miejscu.
W Liście do Filipian Paweł zawarł w jednym zdaniu pasję swojego życia: „Żeby poznać Chrystusa” (Fil.3:10). Paweł rozumiał, że relacja ta jest centralną częścią tego życia, jak również całej wieczności.
Po 30 latach dynamicznego życia i służby dla Jezusa, Paweł wciąż dążył „żeby poznać Chrystusa” i dalej mówi: „doznać mocy zmartwychwstania jego” – tego chyba każdy z nas potrzebuje, by radzić sobie z codziennymi wyzwaniami życia. „I uczestniczyć w cierpieniach jego, stając się podobnym do niego w jego śmierci.” „Mocy zmartwychwstania” – tak! Cierpienia? – nie bardzo.
Jednak droga do mocy prowadzi przez ból. Nie można mieć Niedzieli Wielkanocnej bez Wielkiego Piątku. Może dzisiaj żyjesz w części Wielkiego Piątku. Pamiętaj, co wydarzyło się w ogrodzie. Skarb został znaleziony w ziemi, w miejscu, gdzie nikt nie spodziewał się go znaleźć.
Tak mają się rzeczy z bliską relacją z Jezusem. Największe skarby często odnajdywane są w ziemi, w brudzie, w naszym bólu i cierpieniu. Możesz dotknąć Jezusa w chwilach cierpienia w sposób w jaki nigdy nie byłbyś w stanie go dotknąć będąc w innej sytuacji. Ci, którzy znają Jezusa w najbardziej osobisty sposób, którzy promieniują jego mocą najwyraźniej to ci, którzy razem z nim przechodzili najciemniejsze doliny.
Ta społeczność z Jezusem tworzy się kiedy nie wystarcza ci już samego siebie, kiedy pozbywasz się własnych źródeł i po prostu wpadasz w otwarte i miłujące ramiona Jezusa. Jego moc wówczas wypływa w twoim życiu. Ci, którzy najbardziej znają Jezusa, to ci, którzy go najbardziej potrzebowali.
Nie od ciebie zależy czy przechodzisz przez trudne okresy, czy też nie. Ale możesz postanowić, że wykorzystasz ten czas, by poznać Chrystusa tak, jak nigdy to tej pory go nie znałeś. Największe skarby często ukryte są w nieoczekiwanym miejscu.
Ron Hutchcraft/ Tł. Aldona Kozlowska