Boży Ambasador

Uczyłem mego syna jeździć samochodem. Nauka wypełniona była momentami z dreszczykiem. Pojawił się też produkt uboczny – moja jazda uległa poprawie. Kiedy mieszkasz w Nowym Jorku, przestajesz myśleć o tym jak jeździsz i jak powinieneś jeździć. Jazda staje się wyzwaniem. Ale kiedy miałem za sobą parę oczu siedzących na tylnim siedzeniu i bacznie mnie obserwujących, stawałem się bardziej świadomy przekraczania prędkości, sposobu zmiany pasów i ogólnie tego jak zachowywałem się za kierownicą. W 2Kor.5:20 Biblia mówi: „Jesteśmy więc posłani w zastępstwie Chrystusa jako przedstawiciele Boga, który przez nas zachęca” Nie jest tu powiedziane, że powinniśmy chcieć być przedstawicielami Boga, ale że jesteśmy przedstawicielami Boga.

Ktoś może powiedzieć: ale ja nie chcę być przedstawicielem (ambasadorem). Coż, jesteś nim czy tego chcesz, czy nie; to jest po prostu fakt.

W wielu krajach ambasador jest jedyną rzeczą, która łączy ludzi z naszym krajem. Wnioskują oni, że Ameryka jest taka, jaki jest ambasador, który jest Amerykaninem. Mogą mieć wyobrażenie, że Ameryka jest wspaniałym miejscem, lub mogą myśleć, że Ameryka jest egoistycznym miejscem w zależności jaki mają obraz jej ambasadora.

Realnością twojego codziennego życia chrześcijańskiego jest to, że ludzie bacznie cię obserwują i poprzez ciebie postrzegają Jezusa, którego reprezentujesz. Obserwując ciebie, oceniają, czy chcą tego Jezusa, czy też nie. Może myślisz: Nie chcę wcale takiej odpowiedzialności. No coż, spoczywa ona na tobie, czy tego chcesz, czy nie. Twoje życie obrazuje reputację Jezusa.Tak jak mój syn obserwował mnie jako kierowcę, tak twoje życie jest obserwowane przez innych ludzi.

Fakt, że mój syn mnie obserwował sprawił, że byłem lepszym kierowcą. Ty i ja musimy wziąć odpowiedzialność za nasze czyny, gdyż ludzie muszą dostrzegać w nas Jezusa. Czesem czujemy, że to co robimy nie ma znaczenia. Może trochę uhybię prawdzie, uczciwości,  może słowa przeze mnie wypowiadane nie mają aż takiego znaczenia.

Otóż większość ludzi, kórzy przychodzą do Chrystusa, podejmują tą decyzję, gdyż obserwowali życie innych chrześcijan. Podejmij więc decyzję, że twoje życie będzie oparte na Chrystusie, stań się jego głosem, jego rękoma i nogami. Wieczność innych ludzi zależy od tego, jakim ty jesteś ambasadorem. Jeśli wiernie naśladujesz Jezusa, ludzie ujrzą w tobie wiarę, jakiej nigdy dotąd nie widzieli. My nadajemy reputację Chrystusowi we wszystkim co robimy i co mówimy. Ludzie przypisują Chrystusowi cechy, jakie widzą u ciebie.

Bądź odpwiedzialnym ambasadorem i pamiętaj, że kierowca jeździ lepiej, kiedy wie, że jest obserwowany.    

                                                                     Ron Hutchcraft / Tł. Aldona Kozlowska